Jak wyglądała praca tłumacza kiedyś, a jak jest dziś?
Kontakty międzynarodowe sięgają najdawniejszych czasów. Od zarania dziejów ludzie wędrowali. A ponieważ przemieszczając się, natykali się na przedstawicieli innych nacji, potrzebna była im możliwość porozumiewania się. I dlatego wykształciła się profesja tłumacza. Tłumacz był potrzebny, aby umożliwić komunikację pomiędzy różnymi nacjami. Na płaszczyźnie handlowej, kulturowej, dyplomatycznej, a także towarzyskiej. Profesja ta przetrwała po dziś dzień. Jednak współcześnie różni się ona od tego, co było jeszcze sto lat temu. Przede wszystkim dzisiaj tłumaczy kształci się na studiach kierunkowych. Tam poznają tajniki warsztatu oraz otrzymują przygotowanie praktyczne. Na zajęciach wykonują oni tłumaczenia. Oprócz tego współczesny tłumacz może wykorzystać szeroką gamę urządzeń multimedialnych w swojej pracy.
Podstawowym narzędziem jest komputer. I to z dostępem do internetu. Słowniki dostępne są nie tylko w wersji papierowej, ale również elektronicznej. A wiele z nich jest dostępnych za darmo w internecie. Tłumacz symultaniczny siedzi w specjalnej kabinie. Ma do swojej dyspozycji słuchawki i mikrofon. Dawniej tłumacz musiał bazować wyłącznie na słownikach papierowych. A tłumaczenia ustnego dokonywał bezpośrednio, bez pomocy urządzeń elektronicznych. Wydaje się więc, że główna różnica to dostęp do wielu narzędzi, do których dawny tłumacz dostępu nie miał. A studia kierunkowe ułatwiają również przegotowanie się do wykonywania tej profesji. Poza tym dawniej i dziś tłumacz musi posiadać odpowiednie predyspozycje. Oprócz kompetencji językowych, musi jeszcze posiąść zdolność przekładu.
.